piątek, 24 sierpnia 2018

Recenzja Aed Varen

W tej recenzji ocenię Aed Varen. Jest to blog bardzo świeży, bowiem wystartował w dniu 12 sierpnia 2018. Jego akcja rozgrywa się w królestwie Loravii.


Kliknij na banner, aby przenieść się na stronę!



Jak zwykle zacznę od szablonu i muszę przyznać, że jest on bardzo klimatyczny. Zdecydowanie wprowadza w tematykę bloga, w żadnym wypadku nie razi po oczach i wygląda estetycznie. Bardzo przyjemnie przebywa się na blogu po wciśnięciu klawisza F11, jednak gdy siedziałem tam dłużej i przełączyłem się na stronę bloggera, byłem bliski oślepnięcia, ponieważ jednak poniżej nagłówka jest bardzo ciemny...może nawet za bardzo.
Mimo swojego piękna szablon posiada pewne wady. Po pierwsze, niektóre obrazki w "realiach" są zbyt przyciemnione, przez co zlewają się z tłem i na pierwszy rzut oka ich nie widać, przykładowo zdjęcie pod rozdziałem trzecim jest praktycznie niewidoczne, za to obrazek pod rozdziałem piątym jest bardzo dobrze ustawiony. Kolejną sprawą są miasta w krainie Verden. O ile na pierwszych dwóch obrazkach pojawia się tekst, tak w reszcie po najechaniu widzę "x/td>". Najpewniej jest to jakiś błąd w kodzie, jeśli jednak nie, to nigdzie nie widziałem, aby znaczenie tych znaków zostało wyjaśnione. Zdjęcia w galerii postaci są moim zdaniem nieco za duże i przez to przytłaczają. Poza tym pozostaje pewien drobny błąd, nie mam pojęcia czy tylko ja go posiadam, mianowicie czasami na stronie wyskakują mi cienkie linie, które przy przewinięciu znikają lub zmieniają położenie. Nie jest to jakieś strasznie irytujące, ale zdarzało się, że odwracało moją uwagę od przeglądanej treści.
Podoba mi się pomysł z nagłówkami w stylu tych na stronie "Karty postaci", jednak sądzę, że trzeba się tutaj zdecydować i albo wstawić te nagłówki wszędzie, albo nie wstawiać ich nigdzie (no, ewentualnie już bym odpuścił zakładkę "fabuła"). Muszę rzec też, że pomysł z oznaczeniem kolorami postaci w zależności od preferencji wątkowych jest genialnym pomysłem. Nie dość, że zostało to zrobione estetycznie, to samo w sobie ułatwia znalezienie kompana do pisania. Duży plus.
Jak na chaotycznie piszącego recenzenta przystało cofnę się na chwilę do nagłówka, który jest, tak samo jak reszta, estetyczny, prosty i klimatyczny, lecz muszę zwrócić uwagę na to że cytat i napisy ogółem pod tytułem bloga są dosyć nieczytelne. Nie mówię, że nie da się ich w ogóle odczytać, ale i tak się one nieco rozmazują przed oczami.
Chciałbym się jeszcze przyczepić do kart postaci - ogólnie są ładnie zrobione, jednak efekt psują zdjęcia. Są przede wszystkim za duże. Na telefonie wygląda to świetnie, ale na komputerze już przytłacza. Niektóre zdjęcia mają złote obramowanie, inne nie. Jak już dodajemy jakiś efekt, to dla wszystkich, takie jest moje zdanie.
Ostatnią rzeczą, która mnie zirytowała, to brak wyróżnienia linków. Wprawdzie dobrym posunięciem jest zrezygnowanie z totalnie niepasującego do reszty szablonu koloru, lecz przydałoby się chociaż trochę te linki rozjaśnić czy przyciemnić, bo jak czytałem zakładki i pojawił mi się przed oczami fragment "Pod tym linkiem możesz sprawdzić, jakie arty radzimy sobie darować, a tutaj, jak wygląda moda w Loravii" to miałem chwilowy postój, no bo... gdzie ten link? Po krótkiej chwili doszedłem do wniosku, że to napis "tym" jest odnośnikiem, ale w pierwszym odczuciu uznałem, że chyba nastąpiło niedopatrzenie i linku nie ma.
Na sam koniec pochwalę bardzo za dostosowaną wersję mobilną, czego nie ma na wielu blogach i te urocze ikonki otwierające mapę i zaproszenie do Discorda (chociaż nie uważam, żeby były one potrzebne na każdej stronie).

Przejdę teraz szybko do formatowania, które jest dokładnie przemyślane, nie utrudnia czytania, a dobrze dobrane czcionki się nie zlewają. Wyważona ilość dobrych jakościowo obrazków w zakładkach daje chwilowy odpoczynek oczom i mózgowi od przyswajania ścian tekstu, jakie tam zastaniemy. Tak, na Aed Varen są prawdziwe ściany tekstu, jak mi powiedziano, około osiemnaście tysięcy słów. Na szczęście wszystko jest tak zgrabnie podzielone, że tego ogromu aż tak się nie odczuwa, poza tym nie wszystko jest obowiązkowe. Ja osobiście zawsze staram się czytać wszystko, co jest na blogu, tak więc i fragmentów nieobowiązkowych sobie nie odpuściłem.
Zanim zacznę oceniać samą treść, chciałbym tylko zwrócić uwagę na pewien drobny szczegół, występujący w rozdziale drugim w realiach. Otóż zauważyłem, że przez większość czasu autorka używa formy "czarodziei", która jest poprawna, lecz czasami zmienia to na "czarodziejów". Można mi tu zarzucić, że czepiam się naprawdę małych szczegółów, ale według mnie lepiej byłoby, skoro tekst pisze ta sama osoba, żeby trzymać się jednej wersji.
Być może ta sprawa nie tyczy się bezpośrednio formatowania, ale chciałbym tylko zauważyć, że w archiwum bloga są posty testowe. Nie jest to może jakiś olbrzymi mankament, ale wygląda to w sumie nieco dziwnie, że na samym początku był jakiś pusty post, który na otwartym blogu do szczęścia nie jest nikomu potrzebny.

Nie przedłużając, przechodzę do oceny zawartości. Chyba każdy jest w stanie zauważyć, że w bloga włożono ogromną ilość pracy i pomysłów, co zasługuje na pochwałę, bowiem mało blogów ma tak dopracowany i przemyślany świat jak ten. Praktycznie wszystkie rzeczy, które mogły pozostawiać wątpliwości, zostały wyjaśnione, jak nie w głównych zakładkach, to w pobocznych, typu FAQ czy w poszczególnych rozdziałach w realiach. Jedyne, co mnie boli to fakt, że w niektórych miejscach się rozpisano, a w innych dano dwa zdania. Ja rozumiem, że w rezerwacjach ciężko dać ścianę tekstu do czytania i byłoby to pozbawione sensu, ale jednak nie ukrywam, że nie wygląda to dobrze. Tak samo opisy postaci, gdzie większość rozwinięto, lecz niektóre mają po jednym zdaniu. Człowiek się zastanawia, czy to niedokończone, czy to zabieg celowy. Jeśli byłoby tak, że niewiele wiadomo o danej ważnej postaci, wystarczyłoby po prostu o tym wspomnieć i zupełnie inaczej by to wyglądało, niż dwa słowa, wyglądające jakby ktoś sobie rozpisał, kto kim jest, ale najwidoczniej zapomniał tego rozwinąć.

Zanim przejdę dalej, jedno szybkie pytanie do autorki bloga - czy członkowie rodziny królewskiej i Maria Farskaj są spokrewnieni? Może głupie to pytanie, ale, prawdę mówiąc, ich nazwiska różnią się tylko jedną literą "a", a więc sam nie wiem, czy to niedopatrzenie, zbieg okoliczności czy zabieg celowy. Jeśli to ostatnie, to nie wydaje mi się to dobrym pomysłem, bo strasznie myli.

Idąc do fabuły (nareszcie!), mam na jej temat dość obojętne odczucia. Sam wstęp, który znajduje się w zakładce jakoś szczególnie mnie nie powalił, chociaż nie mogę stwierdzić, że pomysł sam w sobie nie jest ciekawy. Sądzę po prostu, że o wiele większą rolę grają tu realia, do których przejdę za chwilę, gdyż to właśnie one nam nakreślają całego bloga. Na Aed Varen raczej to członkowie kreują główną historię, tekst w zakładce jest raczej tylko wprowadzeniem, aniżeli typową fabułą.
Bardzo podoba mi się zwięzłość regulaminu panującego na blogu. Skupiono się tylko na najważniejszych rzeczach, regulamin rzeczywiście jest regulaminem a nie opowieścią w punktach przeplataną z właściwymi zasadami. Strona z kartą postaci również jest napisana przystępnie, jednocześnie też wyjaśnia wszystkie ważne aspekty. Podoba mi się bardzo pomysł zamieszczenia poradników dotyczących kreowania postaci - nie sądzę wprawdzie by każdy chciał je dodatkowo czytać, ale ja sam bardzo chętnie z takiej opcji skorzystałem.

I w końcu realia. Jak wspominałem wyżej jest to najbardziej rozbudowany aspekt bloga i według mnie największa zaleta.
Nie mogę powiedzieć, że wszystko będzie się szybko i prosto przyswajać - to są już osobiste preferencje. I o ile ja nudziłem się na rozdziałach dotyczących bezpośrednio historii i geografii Loravii czy Aduanu, tak fragmenty dotyczące kultury, kuchni czy życia codziennego przeczytałem bardzo szybko. Fajnie, że w rozdziale o królestwach po najechaniu na obrazek wyświetlają się podstawowe informacje dotyczące danego miejsca. Dzięki temu można szybko znaleźć istotną rzecz, nie musząc nawet czytać opisów.
Z satysfakcją stwierdzam, że autorka nie leje wody, chociaż można odnieść na początku takie wrażenie. Tekstu jest dużo, ale najwidoczniej tyle jest potrzebne, aby opisać świat blogowy, prawa magii, fakty historyczne i tym podobne. Nie radzę jednak czytać wszystkiego jednym ciągiem - informacji do przyswojenia jest po prostu za dużo. Warto rozłożyć sobie ogarnianie tego bloga na części, polecam takie rozwiązanie zwłaszcza osobom, które chcą się też zagłębić w rzeczy nieobowiązkowe, tak jak ja.
Ciekawie według mnie przedstawiono magię na blogu. Autorka (czy też autor, z tego co widziałem realia to tak jakby jedna wielka książka napisana przez jakiegoś słynnego pisarza) mówi o konsekwencjach korzystania z magii, na czym to polega i przede wszystkim jakie ma ograniczenia. Cieszy mnie to, że i tutaj zabrakło wyolbrzymiania mocy czarodziejów i robienia z nich istot wszechpotężnych.
Zaintrygował mnie pomysł wrzucenia galerii zdjęć Loravii wraz z krótkimi ciekawostkami. Według mnie jest to genialne i pozwala łatwiej odnaleźć się w świecie. Szkoda tylko, że zakładka tego typu o Aduanie stoi pusta, bo chętnie przyswoiłbym tak zaprezentowanej treści więcej.

Zazwyczaj nie robię podsumowań, ale dziś się pokuszę.
Otóż mimo wszystkich zalet bloga tego nie poleciłbym osobie, która dopiero zaczyna swoją przygodę z pisaniem. Po pierwsze, wysokie wymagania dotyczące słów w opowiadaniach, a po drugie ogrom różnych informacji to na pewno nie miejsce dla raczkującego pisarza. Poza tym, i mówię tu już nawet o osobach bardziej doświadczonych, taką tematykę trzeba lubić. Jeśli ktoś nie przepada za fantastyką ani klimatami średniowiecznymi to na pewno dobrze się czuć na Aed Varen nie będzie. Mimo pomocy autorki bloga czy też innych członków automatycznie pewna grupa osób zostaje bez wstępu na bloga, bo, jak sama adminka przyznaje, blog ten nie jest "łatwy" i wszystkie osoby szukające prostej, w miarę pogodnej fabuły czy po prostu "luzu" tego tu nie znajdą. Za to dla fanów fantasy ten blog to wielka gratka, a ja sam cieszę się, że obecnie w blogosferze powstają tak ambitne projekty :)

To już koniec recenzji, standardowo liczę na komentarze, a także na odpowiedź na to pytanie które w recenzji się pojawiło. Przepraszam też za tak długi czas oczekiwania, jak mówiłem, miałem problemy z komputerem. Z góry dziękuję też z całego serca NewMooni za zrobienie dla mnie screenów do galerii :D

Galeria zdjęć
[Kliknij na zdjęcia, aby je powiększyć!]



Od lewej, od góry:
1. Ogólny widok na bloga + nagłówek;
2. Dziwne linie po lewej stronie;
3. Testowe posty w archiwum;
4. Błąd po najechaniu na obrazek;
5. Widok na rozdziały w realiach - niektóre obrazki niewidoczne;
6. Porównanie obramowania zdjęć w KP.

2 komentarze:

  1. Kocie, bardzo ci dziękujemy za recenzję! Twoje uwagi są trafne i już dziś z chęcią przystąpię do poprawiania niektórych rzeczy (tak dawno już niczego nie poprawiałam!) :)

    Nie wiem, czy kogoś interesuje odwołanie do błędów, ale co tam. x/td> to faktycznie część uszkodzonego kodu. Czarne linie są zmorą, z którą sobie nie potrafię dać rady. Nie mam zielonego pojęcia, czego to wina, prawdopodobnie przeglądarki.

    Z kartami postaci, hmm, zamysł jest taki, zresztą nie tylko u nas, że każdy robi ją według własnego pomysłu. Stąd też brak rami i różne formatowanie. Nie ukrywam jednak, że zamierzam dodać odpowiedni zapis, który będzie to regulował.

    W opisie Marii Farskaaj, jest napisane Swój ciąg sukcesów zaczęła dobrze zaplanowanym małżeństwem z kuzynem króla [...] :)

    Wzory KP (Wzór 1 itp.) są przeznaczone dla członków jako podgląd kodu, ze względu na charakterystykę szablonu. Po prostu lepiej, żeby podgląd był na żywo w poście, niż na jakikolwiek inny sposób. A o tym za chwilę.

    Co do pierwszego zrzutu zakładam, że był on zrobiony na ogromnym ekranie, co tłumaczy dziwny wygląd bloga (szerokość +2500px zgaduję). Cały szablon był robiony od podstaw, czyli na blogu istniał tylko html - kolumny, gadżety i posty bez CSS. Stąd biorą się różne niedociągnięcia, dziwne szerokości różnych elementów itp. :D Dodatkowo, wykorzystywanie zaawansowanych skryptów, kodów i efektów też ma swoją cenę.

    Do reszty uwag nie mam się jak odnieść - po prostu błędy i niedociągnięcia należy poprawić.

    Jeszcze raz dziękuję za recenzję, pomoże nam ona w rozwoju bloga :D Dniami ślęcząc nad AV, zdążyłam się uodpornić na różne nieścisłości merytoryczne i literówki. Wszystkie uwagi bierzemy na poważnie i za nie dziękujemy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za komentarz i przeczytanie recenzji :D
      Mówiąc o Marii Farskaj to też to zauważyłem, ale zdziwiło mnie to, że ma ona w nazwisku jedno "a", a członkowie rodziny królewskiej już dwa. Chciałem się podpytać, ale z góry dziękuję za rozwianie wątpliwości.
      W tych postach próbnych bardziej chodziło mi o ten "Test 5", szablony KP są całkowicie zrozumiałe :)
      Nie ja robiłem screeny, więc możliwe ze masz rację, u mnie blog wygląda nieco inaczej. I tak szanuję za trud włożony w ten szablon - wprawdzie CSS i inne kodowania to dla mnie czarna magia, ale zdaję sobie sprawę, że błędy w przypadku skomplikowanych rozwiązań są nieuniknione.
      Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym rozwoju :D

      Usuń